Nie wystarczy zdać egzaminu na prawo jazdy. Siadając za kółko należy jeszcze pamiętać o tym, aby zawsze mieć przy sobie dowód na to, że posiadamy umiejętności konieczne do prowadzenia pojazdu. A co, jeśli zdarzy nam się zapomnieć prawa jazdy?
Pierwsze konsekwencje braku prawa jazdy możemy odczuć w spotkaniu z policją podczas rutynowej kontroli. W przypadku, gdy dokumenty zostawimy w domu, policjant może sprawdzić w swojej bazie danych, czy posiadamy uprawnienia. Jeśli tak, otrzymamy pouczenie lub mandat w wysokości kilkudziesięciu do 250 zł (w zależności od wyrozumiałości mundurowego). Jeśli okaże się, że baza danych nie wskazuje nas, jako osoby posiadające prawo jazdy, grozi nam grzywna w wysokości od 300 zł do 500 zł. Na tym kończą się działania policji, która może jeszcze zarządzić odholowanie naszego samochodu, a nas odwieźć na komendę (za holowanie oczywiście będziemy musieli zapłacić).
To, co nas najbardziej interesuje w tym artykule, to sytuacja, w której nie posiadając przy sobie dokumentu prawa jazdy spowodujemy kolizję lub wypadek . W takiej sytuacji konieczne jest wezwanie policji, która ustali, czy prawo jazdy faktycznie leży w domu, czy nie posiadamy uprawnień do kierowania pojazdem. Jeśli zastosowanie ma sytuacja, w której kierowaliśmy pojazdem nie mając do tego uprawnień i spowodowaliśmy wypadek lub kolizję, ubezpieczyciel wypłaci należne sumy poszkodowanym, a następnie odezwie się do nas, abyśmy mu te pieniądze zwrócili. Tak więc koniec końców, szkodę pokryjemy z własnej kieszeni.
W przypadku, gdy prawo jazdy zostało w kieszeni innych spodni lub leży wygodnie na stoliku w domu, nie musimy się aż tak bardzo martwić, ponieważ na podstawie informacji z policyjnej bazy danych, ubezpieczyciel wypłaci nam odszkodowanie.